czwartek, 28 sierpnia 2014

Shakira Can't Remember to Forget You

Pamiętacie moją Shakirę, którą pokazywałam po reroocie TU? Stwierdziłam, że czasy Whenever Wherever dawno minęły i trzeba ją przystosować do aktualniejszych trendów ;)

Odziana w skąpy czarny strój z burzą fal na głowie wystąpiła w mini sesji stylizowanej na teledysk Shakiry i Rihanny do piosenki Can't Remember to Forget You.


Oh, oh, oooh, oh
I keep forgetting I should let you go
But when you look at me
The only memory is us kissing in the moonlight




I poniżej dla porównania z oryginałem:




niedziela, 24 sierpnia 2014

India Barbie 2nd Edition

Dawno, dawno temu, z dalekiego miejsca za górami, za lasami, za siedmioma morzami i rzekami... przybyła śliczna panna, o dużych czekoladowych oczach i lśniących hebanowych włosach. Egzotyczna piękność, wyraźnie po przejściach, odziana była w skromny ubiór, a włosy miała w nieładzie.
I jak to naiwne piękne panny o dobrym sercu, przepełniały ją szczere marzenia o lepszej, świetlanej przyszłości. Zamknęła więc mocno oczy, zacisnęła kciuki i zażyczyła sobie: proszę, proszę, chcę znowu wyglądać jak z pudełka. Wtem zasyczało, zadymiło i BUM! Pojawił się dżin ze słoika."As you wish m'am" - powiedział dżin, pstryknął palcami i KABOOM! Zrobił co mógł...





Jak widzicie tą piękną panną jest India Barbie 2nd Edition. Ma na sobie ubranko i część biżuterii mojej produkcji. Oryginalne posiadała jedynie kolczyki. Tak wyglądała przed spotkaniem dżina:


A tak przedstawiała się w oryginalnym wydaniu, które dżin nieudolnie próbował odtworzyć:



niedziela, 3 sierpnia 2014

Skipper i porażka na polu fotografii lalkowej

Witam,

    Przed Państwem dowód mojej całkowitej porażki na polu fotografii lalkowej.
    Powiadają, że każdy szanujący się zbieracz lalek musi, po prostu obowiązkowo musi, zrobić sesję lalki w plenerze. Czaiłam się z tym od dawna, starannie planując sesję na działce. Dlaczego się czaiłam? Ponieważ moja rodzina pozostaje błogo nieświadoma mojego hobby. Dlaczego spytacie? Uwierzcie mi, gdy się dowiedzą potępieniu i dowcipom nie będzie końca. Tak więc obmyśliłam misterny plan, zakładający co do minuty wykorzystanie działkowego, zacisznego pleneru podczas nieobecności reszty rodziny. Preferowałam działkę, z powodu braku gapiów, którzy byliby w parkach w mieście. Zaszczyt bycia modelką w tej sesji spadł na Skipper. Modelka była zawczasu przygotowana, już wyszłam z nią do ogródka, zdążyłam jeszcze zjeść pyszne malinki i odpalić aparat. Niestety jak to z planami bywa, mój całkowicie legł w gruzach, gdy niespodzianie zwaliła mi się rodzinka wcześniej niż zapowiadali.
    Skipper ma dosłownie tylko 1, słownie: jedno jedyne, zdjęcie na dworze... Resztę biedna musiała oglądać za kratami. Także taaak... Pozostawiam Wam do wglądu efekty mojej żenującej porażki.

Pozdrawiam
Neytiri