Wiele lat temu szalałam z zakupami na amerykańskim eBayu, korzystając z bardzo korzystnych możliwości pośrednictwa w wysyłce do Polski. Trafiło do mnie wtedy mnóstwo wspaniałych lalek. Niektóre z nich pokazałam we wpisie Mistery Box. Niewiarygodne jednak, że do tej pory nie pochwaliłam się najlepszymi zdobyczami, które później do mnie trafiły. Czas więc na chwaliposty :)
Dziś set Barbie and Ken as Arwen and Aragorn in The Lord of the Rings z 2003 roku. Z serii lalek filmowych Władcy Pierścieni mam jeszcze Legolasa. Arwena i Aragorn są wprost cudowni. Niezmiennie zachwycają mnie swoimi dopracowanymi strojami, pięknymi materiałami, detalami i ozdobami.
"You’re showered by a shower of starlight
I’ve never seen such an entrancing expression
I see you still like a picture.
At the end of the gaze"
Lalki mają stroje na podobieństwo tych, które bohaterowie nosili w scenie z ostatniej części filmowej trylogii Władca Pierścieni: Powrót Króla.
Z tyłu na opakowaniu wspomniany jest również piękny cytat księżniczki Arweny:
"I would rather share one lifetime with you than face all the ages of this world alone"
Ken Aragorn z dłuższymi włosami i zarostem bardzo dobrze upodabnia się do aktora Viggo Mortensena.
Ciekawa para, ale jakoś wolę lalki o większym podobieństwie do oryginałów, jak Mulder i Scully z drugiego wypustu. Może mam za duże wymagania. ;) Przyznaję jednak, że Aragorn jest całkiem do rzeczy i spokojnie można z niego zrobić np. rockmana, gdyby pozbyć się tych fantasy ciuszków. :D
OdpowiedzUsuńMuldera i Scully z drugiego wypustu też mam, ale o dziwo wciąż się nie spotkali mimo, że oboje już kilka lat w moich zbiorach przebywają :D Aragorna nie wypuszczę z jego fantasy wcielenia.
UsuńCudowni! przyjemnie ich podziwiać
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Naprawdę przeogromnie się cieszę, że udało mi się tą parkę zdobyć.
UsuńBardzo dostojna para i przepiękne lalki, do tego z czasów, kiedy Mattel jeszcze się starał. Podziwiam, po cichutku zazdraszczam i bardzo, ale to bardzo proszę o pokazanie Legolasa :D!!
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :) Zgadzam się całkowicie, coraz bardziej doceniam lalki Mattela sprzed 20 lat, tamta jakość była wspaniała.
UsuńLegolas przemknął u mnie na blogu daaawno temu, ale był incognito bez swojej elfickiej stylizacji, we wpisie "Gala MMA 2017" ;)