Wesołych Świąt Wielkanocnych, smacznego jajka,
radosnych chwil w gronie rodzinnym
oraz samych słonecznych i cudownych dni
życzy Neytiri
Moi drodzy wybaczcie, wiem że to mało świąteczny motyw, ale ostatnio byłam w kinie na filmie "Piękna i Bestia", którym zostałam całkowicie oczarowana i po prostu muszę polecić jako podkład muzyczny piosenkę "Beauty and the Beast" w wykonaniu Emmy Thompson.
Wracając do tematu świąt, w wielkanocnej sesji zdjęciowej wzięła udział Victorian Barbie with Cedric Bear o moldzie Mackie, tym razem bez misia, ale za to z kurczaczkami. W tym roku niestety cierpiałam na niedobór jajek jako rekwizytów, za to przygotowałam troszkę kwiatków żywych i sztucznych oraz samodzielnie zbudowałam drewniane mebelki ogrodowe.
Piękny wiosenny ogródek :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt:)
Dzięki, pozdrawiam serdecznie :)
UsuńAleż śliczna ta Barbie! Wyjątkowo jej ładnie w takiej stylizacji!
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie :) To łut szczęścia, że trafiła mi się ta lalka. Jakiś czas temu zobaczyłam promocyjne zdjęcia Victorian Barbie w jej oryginalnej sukni i z miejsca mnie zachwyciła. Nawet szukałam jej na ebayu, ale nie tak łatwo znaleźć w rozsądnej cenie. A dosłownie kilka tygodni później trafiła się na naszym rodzimym allegro, co prawda używana, ale buźka w dobrym stanie, nawet fryzura oryginalna ;D Nie zastanawiałam się ani chwili, od razu kupiłam, bo również uważam, że ma w sobie coś niezwykle urzekającego :)
UsuńŚliczna wiosenne sesja. lalka też i jeszcze ta sukienka. I bardzo ładne mebelki! Wszystko z patyczków, a jakie śliczne i prawdziwe. Ba, nawet kolor patyczków pasuje lalce do włosów.
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że zdjęcia się podobają :) Dziękuję za wizytę i pozdrawiam serdecznie :)
UsuńWow, świetne zdjęcia! Piękne wiosenne światło, Twój pomysł na mebelki ogrodowe jest obłędny, wyglądają ekstra! No i absolutnie przepiękna Victorian Barbie, której bardzo Ci teraz zazdroszczę ;) Spokojnych i pogodnych świąt dla Ciebie i Twoich najbliższych :)
OdpowiedzUsuńDzięki, nie wyszły te mebelki dokładnie tak jak planowałam, ale tak to bywa gdy robię coś na ostatnią chwilę :)
UsuńRównież życzę udanych i wesołych świąt oraz mokrego dyngusa! ^_^
OdpowiedzUsuńp.s. Gdzie można zdobyć taką śliczną sukienkę?
Już nie pamiętam gdzie dokładnie znalazłam tą sukienkę, albo na naszym rodzimym allegro albo olx. Ktoś sprzedawał własnoręcznie szyte ubranka i kupiłam parę, bardzo ładne materiały i zgrabnie uszyte :)
Usuńpanienka wielce urokliwa - ogromnie lubię Mackie!
OdpowiedzUsuńławeczka i donica na kwiaty uświadomiła mi, że
chyba niepotrzebnie wyrzucałam patyczki po lodach -
kupujemy paczki z 10szt. przynajmniej raz w tygodniu,
więc dość szybko mogłabym mieć odpowiedni surowiec :)
Inko, jestem ciekawa jakby wyszło z patyczków po lodach, akurat nie miałam takich więc korzystałam z zakupionych patyczków laryngologicznych :)
UsuńPo ostatniej burzy śnieżnej w mojej okolicy cierpię na niedosyt kwiecistych widoków. Odnoszę wrażenie, jakbym się w czasie cofnęła i wróciła do początku zimy. Tak bardzo brakuje mi ciepła! Śniegu mam już po dziurki w nosie i w uszach! jak miło jest popatrzeć na te cudne kwiatuszki. Zaserwowałaś mi raj dla oka i duszy. Zachwyca mnie ławeczka dla panienki? Czyżby dzieło z patyczków laryngologicznych? Świetnie umocowane boki - z pewnością jest bardzo stabilna. Bardzo, bardzo mi się podoba. Taczka tez wymiata ;-) Pozdrawiam cieplutko! Buziaki!
OdpowiedzUsuńPS - pytam o patyczki, bo zastanawia mnie jakie jest Twoje odczucie - lepsze są te po lodach, czy laryngologiczne? Mnie się dobrze pracuje z tymi laryngologicznymi, ale nie jestem pewna jakich użyłaś. Przy doniczce widzę chyba laryngologiczne, ale w ławeczce są chyba przycięte, więc nie mam pewności.
UsuńDzięki Ayu :) Korzystałam z patyczków laryngologicznych i przycinałam je gdy było trzeba. Nigdy nie próbowałam z patyczkami po lodach, bo zwyczajnie w świecie trudno byłoby mi tyle ich zebrać ;D
UsuńTwoje mebelki z patyczków są o wiele lepiej wykonane i dopracowane. Inspirację na taką ławeczkę znalazłam w internecie, ale tamta była piękna, a swoją kończyłam o 2 w nocy i o ile niektóre elementy wyszły ok, to ostateczna forma jest koszmarnie krzywa, bo już zabrakło mi cierpliwości i najwyraźniej moja forma spadła :)
Mnie się ta ławeczka bardzo podoba i wydaje mi się idealna :-) Jeśli jednak jesteś nie do końca zadowolona, zawsze możesz kiedyś w wolnej chwili poprawić. Drewienko jest na tyle plastycznym materiałem, że zawsze można coś tam dopiłować, doszlifować. Dla mnie jest super! dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam :-)
UsuńTak naprawdę, to powinnam zrobić od nowa, po pierwszej próbie zdobyłam trochę wskazówek i doświadczenia zarówno odnośnie samego projektu jak i obróbki tych drewienek. Niestety leń ze mnie i nie będzie mi się chciało powtarzać wszystkiego od nowa, więc co najwyżej pomaluję ją ;D
UsuńZa to trzymam kciuki i jestem bardzo ciekawa Twoich kolejnych patyczkowych mebelków :)