Przeglądałam je i wspominałam, jak bardzo chciałam taką mieć w dzieciństwie a zamiast tego dostałam plastikową podróbkę. Też była urocza, ale te mattelowskie wersje, te były po prostu piękne. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że Mattel wypuściło kilka serii. Najbardziej spodobała mi się Sun Colors Pocahontas, ze swoim naturalnym wizerunkiem, bez sztucznego makijażu. Okazja jednak sprawiła, że nabyłam inną wersję: Color Splash Pocahontas.
Lalka była ogólnie w dobrym stanie, jedynie włosy dość sfatygowane, troszkę próbowałam je podratować, ale niestety jeszcze cudów czynić nie potrafię.
*Ogromnie przepraszam za jakość zdjęć, mój aparat jest tragiczny i nie łapie ostrości.
A oto moja Poka, czyli Pocahontas córka wodza plemienia Powhatana, indiańska księżniczka:
Parę fotek Poka ma w pościeli, widać fioletowo-niebieskie pasemka we włosach:
Poka kocha przyrodę i żyje w zgodzie z naturą, najpiękniej wygląda z kwiatami:
A tu Poka czyta swoją ulubioną książkę, zawsze bardzo przeżywa losy bohaterów.
Wydaje się, że o kimś jej przypominają, o kimś za kim tęskni:
O jaaa! Moja ukochana Barbie z dzieciństwa, największa lalkowa miłość :) Całe szczęście, że nikt jej tych pięknych zmieniających kolor włosów nie uciął.
OdpowiedzUsuńBardzo proszę o kontakt na maila vireda@interia.pl mam kilka pytań
OdpowiedzUsuń