Głównymi bohaterami dzisiejszego wpisu są Tris i Four, którzy jakimś dziwnym zrządzeniem losu do tej pory nie mieli jeszcze wspólnych zdjęć, a przecież to taka urocza para. Nie będę się rozpisywać, dodam tylko, że widoczna na pierwszych zdjęciach huśtawka, to mój eksperymentalny wytwór. Upleciona została ze sznurka i można ją wieszać na dowolnych drzewkach :)
Z ostatniego zdjęcia jestem szczególnie dumna. Uwierzcie, nie łatwo było utrzymać lalki jedną ręką i łapać ostrość aparatem trzymanym w drugiej, gdy B. smyrał mnie po szyi jakimś źdźbłem trawy ;P
Pozdrawiam!
Super sesja! Huśtawka jest rewelacyjna. Super pomysł :)
OdpowiedzUsuńpiękna para! huśtawce dłużej się przyglądałam,
OdpowiedzUsuńbo mi się marzy podobna - a Córa zbiera od lodów
patyczki, by zrobić mym panienkom mostek ale i
huśtawkę :)))
Przez to zachodzące słońce zdjęcia są bardzo klimatyczne. Huśtawka to świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńSesja znakomita! Każde ujęcie dopracowane i przemyślane! Piękna to para i wspaniale pozują! Huśtawka wygląda jak prawdziwa! Super pomysł!
OdpowiedzUsuńWspaniała sesja- taka radosna i romantyczna zarazem. Do do ustawiania lalek - ja też mam z tym problem bo zwykle lecą gdzie popadnie a nie stoją tam gdzie bym chciała- tym bardziej gratuluję ostatniego zdjęcia.
OdpowiedzUsuńP.S. Założyłam bloga typowo lalkowo- miniaturowego (przeniesione posty z poprzedniego- tam została biżuteria) mam nadzieję że czasem do mnie wpadniesz?
Hello from Spain: I really like this couple. It is a pity that the summer reaches the end. Nice photos. Great swing. Keep in touch
OdpowiedzUsuńTris wygląda jak anielica... Klimat zdjęć cudowny :)
OdpowiedzUsuń