wtorek, 15 sierpnia 2017

Superstar

Wśród moich odkopanych kilka lat temu lalek staruszek, znalazła się Barbie Sweetheart o moldzie superstar. Była to moja pierwsza oryginalna Barbie od Mattel, kupiona jakoś w '97 lub '98 roku przez moją kochaną Babcię, w supermarkecie, który pewnie niewielu pamięta - HIT. Moja jedyna superstarka, ale jak sama nazwa zobowiązuje, była główną gwiazdą mojej dziecięcej kolekcji. Przez lata doświadczyła wiele i została odstawiona na bok ze względu na pojawiające się nowsze modele. Mimo wszystko dzielnie przetrwała. 4 lata temu zaprezentowała się w opłakanym stanie i przez ostatnie lata goła główka przeleżała gdzieś w szufladzie. Jednak superstarki się nie poddają, moja wciąż budziła we mnie ciepłe wspomnienia i zasłużyła na totalną metamorfozę.


Podkład muzyczny: Taeyeon - Make Me Love You


Superstarka miała powycierany makijaż i plamy od eksperymentów z markerem, najpierw przeleżała 2 tygodnie z maseczką z Benzacne, a później poprawiłam jej makijaż oczu i ust farbkami akrylowymi.



Przy okazji po raz pierwszy wypróbowałam reroot z włóczki akrylowej.
Bardzo szybko się go wykonuje, materiał jest tani i łatwo dostępny, można wybrać z szerokiej palety kolorów. Fryzurka bardzo wdzięcznie się układa, chociaż nie jest wskazane częste rozczesywanie i przeczesywanie włosów.



Mam słabość do flocka, więc dodałam go również do tej fryzurki, korzystając  z tego samego materiału. Kłaczki które wyczesałam rozczesując włóczkę, pocięłam drobniutko na flock.



Superstarka otrzymała nową biżuterię made by me i letnią sukienkę-tunikę.
Pozowała z nowym krzesełkiem z Tigera.



27 komentarzy:

  1. świetnie wygląda! mam teraz ogromne wyrzuty sumienia względem swojej, więc nie ma rady, muszę jutro się nią zająć (o ile nie rozerwałam dziurek poprzednim failowym rerootem, yh..)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powodzenia! Każda lalka zasługuje na drugą szanse i nowe życie ;D

      Usuń
  2. Śliczna!Wspaniale ją odnowiła świat,a włoski-rewelacyjny kolor i fryzura.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, dopiero poznaję właściwości włóczki jako materiału do rerootu, ale pierwsza próba poszła całkiem gładko, więc spróbuję ponownie :)

      Usuń
  3. Przepiękny twórczy reroot !!!!
    Świetne masz pomysły. Zazdroszczę 😘

    Malować lal to ja nie umiem i tu jeszcze bardziej zazdroszczę.

    Idealnie się prezentuje w nowym wydaniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Dużo nie malowałam, po prostu troszkę "podmalowałam", żeby uzupełnić braki i dodać wyrazistszych kolorów :)

      Usuń
  4. nawet krzesło i butki dopasowały się barwą :)
    metamorfoza zaproponowana przez Ciebie pokazuje,
    że nie ma straconych lal - każda może otrzymać
    szansę nie tyle powrotu do formy - ile zupełnie
    nowego życia - również stylistycznego - SUPER ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Święte słowa, każda może otrzymać szansę :)
      A kolor mój ulubiony, co chyba rzuca się w oczy na tym blogu ;D

      Usuń
    2. teraz i moja Monchichi lubi to krzesełko,
      odkąd Córcia nim obdarowała me laluchny-
      co do samej barwy - często biegam w lnianej
      seledynowej spódnicy i takiż balerinkach :)

      Usuń
  5. Tez mam tą Barbie!!! Ostatnio była na sprzedaz na moim blogu za 5 zlotych :D nikt nie kupil wiec zostala. Twoja wyglada swietnie :) boska fryzurka, bizuteria i ciuszek. Dobrze jej rowniez zrobilo przesadzenie na artykulowane cialko. Super! A propo Tigera, to mam stamtad lezaczki, bardzo fajne, pokazalam na blogu w poscie o Skipper. A Twoje krzeselko jest swietne i zaluje ze go kiedys nie kupilam. Wtedy jeszcze nie interesowalam sie tak mebelkami... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też kiedyś kupiłam taką samą tylko nie zniszczoną Sweetheart, ale to nie to samo było, puściłam ją więc dalej w świat. Chodziło dokładnie o tą moją lalkę, to ją chciałam mieć z powrotem, bo była moją pierwszą oryginalną Mattel :)

      Leżaczki chciałabym spróbować sama wykonać kiedyś, to byłby ciekawy projekt. Krzesełka natomiast kupowałam w Warszawie, ale przy okazji niedawnego wyjazdu widziałam nawet w Sopockim Tigerze, więc widać jeszcze są dostępne.

      Usuń
  6. Absolutnie fantastyczna metamorfoza!:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Genialne <3 Pasuje i do niej, i do epoki. Brawo!

    OdpowiedzUsuń
  8. Rewelacyjnie ją odnowiłaś! Modna fryzura, piękne oczka i świetny ciuszek - jestem pod wrażeniem! Pamiętam te HITy. A krzesełko z Tigera mam identyczne. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za odwiedziny, cieszę się że moja staruszka się spodobała :D

      Usuń
  9. Pięknie ją odrestaurowałaś, po prostu dostała nowe życie i świetnie jej w tej nowej odsłonie. Superstarkom żywe, wyraziste kolory bardzo służą :) Krzesełko też fajne, muszę zrobić obchód Tigerów, bo szukałem go jakiś czas temu, ale nigdzie nie było.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie :) Krzesełka były w najbliższym Tigerze, w tym Centrum w którym się spotkaliśmy, spróbuj zajrzeć :)

      Usuń
  10. Przepiękna! Wszystko idealnie dobrane do zdjęć, super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za odwiedziny, wybiorę się również na Twojego bloga :)

      Usuń
  11. Śliczna! Piękna metamorfoza. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ależ jestem zachwycona Twoją wersja panienki! Fryzurka i kolor genialne! Ciuszek i w ogóle całokształt wspaniale się komponują. Majstersztyk (jak zwykle).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Superstarki zasługują na wszystko co najlepsze, zrobiłam więc co było w mojej mocy :)

      Usuń
  13. Wyszła świetnie. Wszystko dobrałaś jak dla mnie idealnie - kolor włosów, ubrania. Dodatki także bardzo mi się podobają.

    OdpowiedzUsuń
  14. Musiałam, po prostu musiałam ją zobaczyć jeszcze w innym poście i liczyłam na zdjęcia z boku i z tyłu...mam teraz troszkę większe wyobrażenie o tej cudownej fryzurce :)))

    OdpowiedzUsuń