Głęboko ukrywane sekrety ciążą na sercu tej delikatnej dziewczyny.
Zawsze musi mieć się na baczności i pilnować, aby nikt nie poznał jej tajemnicy.
Żyje w nieustannym strachu. Co miesiąc próbuje uciec od swojego koszmaru, ale bez względu na usilne próby, klątwa ją dopada...
A księżyc w pełni jest jej przekleństwem...
Gdy jasno rozświetla nocne niebo, jego moc aktywuje pradawną rodzinną klątwę u Niny.
Krew w żyłach się burzy, impulsy przebiegają cały układ nerwowy i nie ma już ratunku dla biednej dziewczyny.
A kto stanie jej na drodze tej nieszczęsnej nocy niech ucieka ile sił w nogach, bo jego los będzie marny.
Pozdrawiam i życzę udanego Halloween ;)
- Neytiri
Ostatnie zdjęcie mnie przeraża, chyba nie widziałam bardziej krzywych kłów ;-D A taka ślicznotka z niej ;-)
OdpowiedzUsuńAniu, co poradzić? Klątwa dopada ją co miesiąc i nie ma opcji uniknięcia tego. Chyba dobrze wiemy jak to jest ;D
UsuńMiałam bardziej przyziemne domysły co do tej klątwy :)
OdpowiedzUsuńJakie domysły? Może jakieś ciekawsze rozwinięcie tej historii to by było :)
UsuńGreat pictures! Świetne zdjęcia! <3!!!
OdpowiedzUsuńThank you so much for visiting my blog! :)
UsuńDziewczyna z charakterkiem :)
OdpowiedzUsuńOjj tak, lepiej jej nie podpadać ;D Niewinna twarz delikatnej baletnicy, to tylko zmyłka.
UsuńNo...muszę przyznać, że intrygująca historia i niesamowity klimat!
OdpowiedzUsuńPodziwiam i pozdrawiam!
Dzięki Olu, a wszystko dzięki nowej apce w telefonie ;D
UsuńŚwietna! I ta kreacja w kolorze wilczej sierści!
OdpowiedzUsuńTe pastelowe baletnice skrywają kolorowe dusze...
RudyKróliku, moja skrywała akurat duszę w dość mrocznych kolorach ;D
UsuńŚliczna Twoja wilkołacza baletnica :) Nie sądziłem, że łebek współczesnej playline może być tak delikatny i uroczy. Suknia z peleryną jest ekstra, prawie czuję przez monitor ciepło ciężkiej dzianiny, dodatkowo w moim ukochanym kolorze :) A edycja buźki i transformacja - rewelacyjny pomysł, bez szkody dla makeupu ;P
OdpowiedzUsuńDzięki PinkFlamingo ;) Ta "suknia" została przeze mnie "uszyta" gdy miałam 10 lat. Po prostu wycięłam kilka dziur w tym fajnym, lejącym się materiale i z tyłu zrobiłam jedno zaszycie, aby była trochę bardziej obcisła, to była moja wersja sukni dla księżniczek... Teraz pasuje jak ulał dla wilkołaczycy xD
Usuńgreat... great photos!
OdpowiedzUsuńThank you :)
Usuń