Tak. Dobrze widzicie. Mari porzuciła swój zbuntowany styl. Będzie tym razem księżniczkowo i kwiatowo. Bo tak. Bo taką miałam wenę ;)
A podczas sesji inspirowała mnie piosenka ze ścieżki dźwiękowej do genialnej dramy "Goblin", którą gorąco polecam: Crush - Beautiful
Mari dostała nowe różowe włoski z Dollyhair w odcieniu "Cotton Candy Pink".
I została księżniczką/baletnicą, spełniając tym samym moje dziecięce marzenia o długich włosach, lśniącej koronie i kolorowo-tęczowej sukni :)
Jak to się zwykle banalnie składa, inspiracją do tej sesji były opadłe kwiaty storczyka, które posłużyły za rekwizyt :)
I pomyśleć, że zmiana koloru włosów potrafi tak kobietę odmienić ;-)
OdpowiedzUsuńJak tylko trafiła do mnie Mari to wiedziałam, że koniecznie musi przejść reroot. Kompletnie mi nie pasowała w ciemnych, kołtuniastych włosach przy tak delikatnej buzi i pastelowym makijażu. Tak naprawdę widziałam ją w stylu pink punk, ale na jeden dzień wcieliła się w księżniczkę w odcieniu cotton candy pink. Kobieta zmienną jest :D
UsuńŚliczną ma buzię taką delikatna i plastyczną :-D
OdpowiedzUsuńDługo na nią polowałam, ze względu na tą wyjątkową buzię uparłam się, że muszą mieć Mari w swoim zbiorze :)
UsuńBardzo jej pasują włosy w tym kolorze ☺ Tak delikatnie wygląda. Teraz są w modzie pastelowe włosy 😉
OdpowiedzUsuńDzięki, no właśnie teraz kolorowe włosy są w modzie, więc Mari podążą za trendami. Chociaż sam reroot wykonałam jeszcze w zeszłym roku :)
UsuńNormalnie brak mi słów! Dziewczyna urodzona dla tego koloru włosów! Pasują jej idealnie! Zrobiłaś tak cudne zdjęcia, że oczu nie można oderwać! Musiałam przypomnieć sobie, jak wyglądała przedtem... teraz to zupełnie inna dziewczyna! Wspaniała zmiana!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Dziękuję bardzo :) Miałam spory dylemat wybierając włoski dla Mari, wiedziałam że czarne ją przytłaczają ale nie miałam wizji jakie włoski tak naprawdę by jej pasowały. Cieszę się że efekt wyszedł ok :)
Usuńrzeczywiście - ciemne włosy przytłaczały Ją
OdpowiedzUsuńhaniebnie wręcz - teraz ujmuje swą naturalną
słodyczą - aż się człek uśmiecha na Jej widok!
To super, dzięki Inko :)
UsuńPiękna dziewczyna!Kolor włosów pasuje jej idealnie,podkreślając delikatne rysy.Zauroczyła mnie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję ślicznie za miłe słowa i odwiedziny bloga :)
UsuńFantastyczne zdjęcia! Zawsze z przyjemnością ogladam Twoje lalkowe stylizacje, dobór kolorów - genialny!:)))
OdpowiedzUsuńZ kolorami popłynęłam w kierunku cukierkowych dziecięcych marzeń, rzadko kiedy lubię taki koncept u lalek ale czasem się zdarza i wtedy cieszą mnie te wszystkie pastelowe i różowe kolory, kwiatki, falbanki i daję się ponieść ;D
UsuńPiękna! Mi też się zawsze marzyła taka lalka, ale chyba nie znalazłam jeszcze takiej, która by mi się na tyle spodobała, żebym musiała ją mieć :-) Niesamowite te włoski, a w połączeniu z buzią Mari to wyjątkowa księżniczka!
OdpowiedzUsuńNajpierw buntowniczka, potem hipiska, teraz księżniczka, rzeczywiście hasło Mattela pasuje jak ulał: "Możesz być kim chcesz" ;D
UsuńWow, jaka ona cudna! Bardzo podoba mi się księżniczka w Twoim wydaniu! Ten przydymiony róż na włosach wygląda bosko, daleko mu do skojarzeń z mattelowskimi księżniczkami wyzierającymi ze sklepowych półek. Twoja Mari jest tak uroczo słodka w idealnych proporcjach żeby nie być przesłodzoną :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Mari wciąż nie jest pewna czy rola księżniczki jest dla niej, te róże i kwiatki troszkę ją przytłoczyły, dlatego pewnie jeszcze nie raz zmieni styl ;D
Usuń