Niestety z powodu niedyspozycji nie zdążyłam dokończyć projektu halloweenowego. Teraz już po czasie trochę wena mi siadła, więc nie wiem kiedy się pojawi. Bądźmy cierpliwi, wszystko w swoim tempie, na wszystko przyjdzie odpowiednia pora :) Tak właśnie nagrodzona została w tym roku moja wieloletnia cierpliwość w poszukiwaniu cudownego, wymarzonego po wszech miar Kena Harley Davidson z giftsetu z 2010 roku.
Nawet nie wiecie jakie szczęście mnie spotkało na rodzimym olx, gdy pojawił się w ofercie, w dodatku z super wybajerzonym motocyklem. Ogromnym trafem osoba sprzedająca nie chciała wysyłać, preferowała wyłącznie odbiór osobisty. Sądzę że dzięki temu oferta nie została wykupiona przez innych wcześniej. Na szczęście to było dość niedaleko mnie i w podskokach następnego dnia pojechałam przeszczęśliwa odebrać swojego wymarzonego kena :) Już dawno temu nie czułam takiej radości towarzyszącej wyjazdowi po odbiór upatrzonej lalki. Na początku lalkowego hobby częściej się tak wybierałam osobiście. To bardzo niezwykłe i ciekawe doświadczenie. Jakbym znowu była dzieckiem wybierającym się do sklepu żeby spełnić swoje zabawkowe marzenie :)Doczekałam się ja i doczekał się Ken Harley Davidson własnej sesji zdjęciowej ze swoim cudownym motocyklem.
Wszystko w odpowiednim tempie, a więc stosownie do okazji: EXO - Tempo
"I can't believe,
I can't believe!
I've been waiting for this feeling"
Zdradzę Wam w sekrecie, że ten rok naprawdę sprzyja spełnianiu moich lalkowych marzeń ;)
Noo! Wcale Ci się nie dziwię :0) Taki facet i jego boska maszyna!? :0) Gdybym umiała, to zazdrościła bym Ci całym sercem ;0) a że nie umiem, to cieszę się razem z Tobą :0))) Pozdrawiam serdecznie :0)
Wczoraj widziałam ten wpis i aż mnie zatchnęło...dopiero dziś jestem w stanie wydusić z siebie jakiś komentarz. Jest to łup fantastyczny, fartnęło Ci się nieziemsko, facet jak marzenie, tudzież "motór"... Idę wypłakać się w poduszkę...hihihi ;p
Masz absolutną rację. Z tym, że mi się częściej trafiało coś wspaniałego lalkowego znienacka, zanim zdążyło w ogóle trafić na wishlistę :)I po fakcie zdawałam sobie sprawę jaki łup do mnie trafił :)
To ci dopiero przystojniak szalejący na stalowym rumaku! Wspaniały nabytek. (Choć osobiście gustuję w ścigaczach, nie chopperach) Masz rację, coś jest w tym dziwnym roku, bo i mnie spełniło się kilka lalkowych marzeń, mimo że z drugiej strony doświadczyłam też bólu.
Yyy, nic mi te nazwy nie mówią. Wciąż nie wiem czy/lub czym różni się motocykl od motoru ^^'. Wspaniale, że u Ciebie również marzenia się spełniają i mocno trzymam kciuki, oby dalej płynęły nieprzerwanym strumieniem i odpędziły ból.
Facet jak marzenie! I w dodatku zmotoryzowany! Super zakup! Masz rację, ten rok, mimo wszystkich pandemicznych zawirowań, jest obfity w zrealizowane lalkowe marzenia. Moje cztery ukochane lalki z dzieciństwa trafiły pod moj dach. Jeszcze dwie czekają na odnowienie, dwie już na blogu były...
Ken wygląda super! Ładna twarz, włosy, tatuaż i te ciuchy! Do tego super motor. Gratulacje! Fajnie spełniać swoje marzenia i czuć tą radość. Oby tak nam wszystkim się udawało. ;)
Mam nadzieję, że czujesz się już lepiej! Łup nieziemski, zarówno motocykl, jak i jego właściciel - wcale się nie dziwię, że sprawili Ci aż tyle radości! Spełnianie marzeń to jest to :D!
Ooooo dziewczyno! Zabiłaś mnie tą sesją. Jak ja uwielbiam Kenów, którzy wyglądają prawdziwie męsko. Za dużo jest Kenowych lalusiów, a za mało takich chłopów z krwi i kości (no dobra, z plastiku). Ten motor widziałam już kiedyś na aukcji z pewnym Kenem Harley'owcem, o którym marzę żarliwie. Cena położyła mnie na łopatki, ale marzenia nie kosztują. Z Twojej opowieści wynika, że Ken i motocykl były Ci pisane. Miło widzieć, że trafiły do osoby, która je doceni. Cieszę się razem z Tobą. Może i moje marzenie się spełni :)
Uwielbiam plastikowych facetów! Nigdy ich zbyt wiele, zawsze chętnie zaproszę do siebie kolejnego ;) Trzymam kciuki, oby Twoje Harleyowe marzenie również się spełniło :)
O kurczę, boska maszyna - i ja chętnie bym taką przytuliła dla moich panien i panów.
OdpowiedzUsuńMa jeszcze w zestawie konsolę na baterie, która wydaje dźwięki :D
UsuńNoo! Wcale Ci się nie dziwię :0)
OdpowiedzUsuńTaki facet i jego boska maszyna!? :0)
Gdybym umiała, to zazdrościła bym Ci całym sercem ;0) a że nie umiem, to cieszę się razem z Tobą :0)))
Pozdrawiam serdecznie :0)
Baaardzo mi miło, dziękuję i pozdrawiam :)
UsuńWczoraj widziałam ten wpis i aż mnie zatchnęło...dopiero dziś jestem w stanie wydusić z siebie jakiś komentarz. Jest to łup fantastyczny, fartnęło Ci się nieziemsko, facet jak marzenie, tudzież "motór"... Idę wypłakać się w poduszkę...hihihi ;p
OdpowiedzUsuńMarzenia się spełniają.
UsuńTylko mocno, mocno, mocno w nie wierz.
Ściskaj kciuki co sił, oczy zamknij też :D
No i nie można poddawać się w poszukiwaniach ;) Strasznie go pragnęłam zdobyć i od dawna szukałam.
Masz absolutną rację. Z tym, że mi się częściej trafiało coś wspaniałego lalkowego znienacka, zanim zdążyło w ogóle trafić na wishlistę :)I po fakcie zdawałam sobie sprawę jaki łup do mnie trafił :)
UsuńOczywiście! Tak też mam często. Nie wiem, że pragnę danej lalki dopóki nie trafię na okazję, często na okazję która mi właśnie umyka sprzed nosa :D
UsuńTo ci dopiero przystojniak szalejący na stalowym rumaku! Wspaniały nabytek. (Choć osobiście gustuję w ścigaczach, nie chopperach) Masz rację, coś jest w tym dziwnym roku, bo i mnie spełniło się kilka lalkowych marzeń, mimo że z drugiej strony doświadczyłam też bólu.
OdpowiedzUsuńYyy, nic mi te nazwy nie mówią. Wciąż nie wiem czy/lub czym różni się motocykl od motoru ^^'. Wspaniale, że u Ciebie również marzenia się spełniają i mocno trzymam kciuki, oby dalej płynęły nieprzerwanym strumieniem i odpędziły ból.
UsuńFacet jak marzenie! I w dodatku zmotoryzowany! Super zakup!
OdpowiedzUsuńMasz rację, ten rok, mimo wszystkich pandemicznych zawirowań, jest obfity w zrealizowane lalkowe marzenia. Moje cztery ukochane lalki z dzieciństwa trafiły pod moj dach. Jeszcze dwie czekają na odnowienie, dwie już na blogu były...
Super! Bardzo miło słyszeć, że innym też sprzyja szczęście do spełniania lalkowych marzeń :)
UsuńKen wygląda super! Ładna twarz, włosy, tatuaż i te ciuchy! Do tego super motor. Gratulacje! Fajnie spełniać swoje marzenia i czuć tą radość. Oby tak nam wszystkim się udawało. ;)
OdpowiedzUsuńTaaak, życzę tego wszystkim kolekcjonerom, a przede wszystkim żeby te spełnione marzenia cieszyły nas niezmiennie :)
UsuńFajny gościu, cieszę się, że Ci się udało go zdobyć :)
OdpowiedzUsuńDzięki, mnie cieszy ogromnie :)
UsuńMam nadzieję, że czujesz się już lepiej! Łup nieziemski, zarówno motocykl, jak i jego właściciel - wcale się nie dziwię, że sprawili Ci aż tyle radości! Spełnianie marzeń to jest to :D!
OdpowiedzUsuńDlatego jetem zdania, że trzeba spełniać własne marzenia i się wynagradzać. Zasłużyliśmy na to :)
UsuńOoooooo mamuniu... (nie jestem w stanie wykrzesać z siebie więcej, co za łup!)
OdpowiedzUsuńWIEEEM! :D No nie mogę się nim nacieszyć i wciąż nie mogę uwierzyć jaki fart :D
UsuńOoooo dziewczyno! Zabiłaś mnie tą sesją. Jak ja uwielbiam Kenów, którzy wyglądają prawdziwie męsko. Za dużo jest Kenowych lalusiów, a za mało takich chłopów z krwi i kości (no dobra, z plastiku). Ten motor widziałam już kiedyś na aukcji z pewnym Kenem Harley'owcem, o którym marzę żarliwie. Cena położyła mnie na łopatki, ale marzenia nie kosztują.
OdpowiedzUsuńZ Twojej opowieści wynika, że Ken i motocykl były Ci pisane. Miło widzieć, że trafiły do osoby, która je doceni. Cieszę się razem z Tobą. Może i moje marzenie się spełni :)
Uwielbiam plastikowych facetów! Nigdy ich zbyt wiele, zawsze chętnie zaproszę do siebie kolejnego ;) Trzymam kciuki, oby Twoje Harleyowe marzenie również się spełniło :)
Usuńcudny facet bezsprzecznie (śnię o Nim od lat)
OdpowiedzUsuńale to pojazd rozwala mnie na łopatki - ODJAZD!
Daleko na nim nie odjechał akurat, ale fajnie pozował :)
UsuńNice picture 👍
OdpowiedzUsuńThanks :)
Usuń