Minął pierwszy miesiąc nowego roku, a ja wciąż nie mogłam się zebrać do zorganizowania nowej sesji zdjęciowej. Dziś przy okazji rozmowy z innymi kolekcjonerami na temat argumentów za rozpakowywaniem lalek NRFB, przypomniałam sobie swoją historię z Barbie Day In the Sun 2001.
Swego czasu bardzo zauroczyły mnie lalki z kolekcji Hollywood Movie Star. Wszystkie są piękne, wspaniale ubrane, a ich ciuchy i akcesoria wykonano z dbałością o dobór tkanin i elementów. Wspaniałe modele ze złotej ery Mattela. Gdy więc nadarzyła się okazja zakupu na eBay lalki Day In the Sun 2001 Barbie w stanie NRFB (Never Remove From Box - Nigdy nie wyjmowana z pudełka), to szybko się zdecydowałam dołączyć ją do swojej kolekcji z postanowieniem, że jest tak pięknie wystylizowana i zaprezentowana w oryginalnym opakowaniu, że nie zamierzam jej wyjmować.
Niestety po odebraniu paczki, okazało się, że po 20 latach zamknięcia w pudle i przechowywania w niewiadomych warunkach, lalka nabawiła się nieładnego białego nalotu na twarzy i dekoldzie, a gumki od ubranka uległy zniszczeniu i się po prostu rozpadały. Dodatkowo cały karton niemiłosiernie cuchnął. Plan zatrzymania lalki NRFB więc od razu legł w gruzach. Rozpakowałam lalkę, rozłożyłam na czynniki pierwsze, każdy element dokładnie i wielokrotnie wymyłam, wypłukałam, przeprowadziłam kurację z sodzie oczyszczonej aby zneutralizować nieprzyjemne zapachy. Dla większości elementów to poskutkowało, niestety oryginalne ciałko lalki musiałam wyrzucić i zamienić na inne, gdyż nie udało się zwalczyć nieprzyjemnego zapachu, który wżarł się w gumowe ciałko lalki. Bardziej wówczas się obawiałam żeby nie skazić w jakiś sposób reszty kolekcji, stąd zastosowanie wszelkich możliwych środków zapobiegawczych.
Poniżej zdjęcia oryginalnej Day In the Sun 2001 Barbie NRFB.