Wyobrażam sobie jak jesteście już znudzeni, jak przewracacie oczami widząc tytuł tego postu, myśląc w głębi duszy: "Znowu ten Aliexpress?" :D No tak wyszło. Trochę się tych zakupów nazbierało, przesyłki przychodziły kolejno i tak też były fotografowane, a teraz mam zapasy starych zdjęć, więc publikuję.
Dziś rozpakowywanie przeróżnych gadżetów od laptopa, przez biżuterię, buty i dodatki, po bieliznę.
Bo w końcu wszystko się może przydać kiedyś.
Buty trzeba podsumować najlepiej w tabelkach na komputerze, bo aż trudno się doliczyć.
Dwa zestawy koronkowej bielizny.
Okularki bez szkieł, ale jakie robią wrażenie, +10 do inteligencji.
I to co kobiety lubią najbardziej :)
Wspaniała biżuteria, szczere złoto i drogocenne ogromne kamienie szlachetne.
Teraz będę musiała poszukać na Aliexpress sejfu żeby to wszystko bezpiecznie schować.
Ta porcja zakupów pochodzi od sprzedającego Sellyougood.
Czy to już koniec? Nie mogę tego obiecać ;)
Wydaje mi się jednak, że kolejny post będzie lalkowo bardziej interesujący,. Chciałbym przedstawić Wam nową lokatorkę, która długo mi umykała, a gdy wreszcie dotarła to ogromnie mnie ucieszyła :)
Z drobnym poślizgiem, ale przedstawiam obiecaną modę z Aliexpress. Modelkami zostały Mera i Wonder Woman. Najpierw szał butów, bo ich nigdy zbyt wiele. I znowu, trzeba się dokładnie wczytywać w łamaną polszczyznę na Aliexpress, ponieważ niektóre buciki były po 1 parze, a inne w niewiele większej cenie były w paczkach po kilka sztuk. Mam w planach spróbować przemalować i poeksperymentować ze zdublowanymi parami.
Polecam nową piosenkę zespołu (G)I-DLE, który miał odwiedzić Polskę w przyszłym tygodniu. Specjalnie jako prezent dla zagranicznych fanów, na pocieszenie z powodu wstrzymanej trasy koncertowej, dziewczyny wydały anglojęzyczną wersję piosenki - Oh My God:
A jeśli ktoś ma chęć zobaczyć oryginalny teledysk w wersji koreańskiej, odsyłam TUTAJ.
"Oh my God
She took me to the sky
Oh my God
She showed me all the stars"
Wracając do sesji modowej, poniżej kilka ubranek, które wydawały mi się najlepiej wykonane.
Fioletowa sukienka całkiem nieźle się sprawdza.
Za to ten złoty przedziwny zestaw dostałam w gratisie i jest masakryczny :D
Granatowa sukienka również na plus.
Czarna mini za to z okropnie cuchnącego sztucznego materiału i źle się układa na lalce,
A na noc dwa zestawy bielizny. Materiał słabej jakości, ale jako całokształt ujdzie.
Poniżej Wonder Woman prezentuje czarną perukę i suknię wieczorową.
Nie jestem przekonana do tych zakupów, ale to zawsze jakaś alternatywa.
Ups, co tu się stało? :D
Ponownie zostawiam namiary na sprzedającego, gdyby ktoś chciał samodzielnie przetestować modę z Aliexpress:
Tak jak ostatnio obiecałam, dzisiejszy post będzie w całości poświęcony zakupom z Aliexpress. Zanim zaczęło się to całe szaleństwo na świecie, poszukiwałam miniatur i akcesoriów dla lalek Barbie. Na Ali bardzo uważnie trzeba wczytywać się w oferty, niestety tłumaczone są translatorem bez ładu i składu. Trzeba upewnić się, czy pasują do skali 1:6, najlepiej szukać zdjęć porównawczych przy linijce, pokazujących rzeczywiste wymiary przedmiotów. Z kilkoma akcesoriami nie trafiłam w skalę, ale niektóre okazały się bardzo ciekawe i przydatne. Całą ekspozycję wprost ze sklepów zaprezentuje moja nowa lokatorka Kayla Secret Spells.
Wciąż wałkuję mój ulubiony album ostatnimi czasy, dziś kolejna piosenka:
I could write a million songs but I know it's not enough"
Prawdziwy misz masz gadżetów i akcesoriów!
Zaczynając od góry: taca pełna perfum i kosmetyków we flakonikach, różnorodne napoje (karafka i kieliszki z trunkiem troszkę za małe jak dla Barbie), metalowy laptop (ciężki, mój trafił się akurat uszkodzony, za co zwrócono mi pieniążki), dwa spinacze biurowe, zestaw farb w drewnianym pudełku i kilka sztuk nożyczek.
Na półkach poniżej mamy: szkatułki z biżuterią, lustro, globus, szachownicę, okulary niczym Harry'ego Potter (te są odrobinę za duże dla Barbie), plik gazet, młynek do kawy, lampę olejną, lampę Aladyna, mini gramofon (ten jest odrobinę za mały), maszynę do szycia (też miniaturka za mała dla Barbie), dwie otwierane skrzynie sków, skrzypce, saksofon, 4 porcje sushi i pałeczki do jedzenia, dwie lampy, zegar, historyczny telefon, konewkę (troszkę mała), wędkę (miniaturowa, odrobinę za mała dla Barbie), zestaw narzędzi, klatkę z dwoma białymi ptakami, niebieski dywan i talie kart (czerwone i niebieskie były do wycięcia i złożenia, biało czarne pudełko to większa talia kart do gry, dla Barbie się nie nadaje)
Dla każdego coś się znajdzie. A które akcesoria Wam najbardziej przypadły do gustu?
Dla zainteresowanych podlinkuję sprzedawców z Aliexpress, od których kupowałam powyższe akcesoria:
Zmierzchowcy po raz kolejny na moim blogu, wygląda na to, że rozgościli się na dobre. Dziś do artykułowanego Jaspera dołączył artykułowany Carlisle. Po ostatnich wpisach oczekiwaliście konfrontacji i sparingu w męskim wydaniu. Oto więc dziś ci dwaj dżentelmeni podjęli się pojedynku... szachowego :)
Jeśli już mowa o nieśmiertelnych dżentelmenach, to zdecydowanie warto posłuchać duetu