poniedziałek, 3 marca 2014

Filipinka Gaja

Kolejna lalka z Wishlisty zdobyta! Jest nią Barbie DOTW Filipinka. Lalka urzekła mnie od pierwszego wejrzenia swoją delikatną, naturalną buźką. Zjeździłam się za nią po całym mieście, jednak ostatecznie uratował mnie Internet. Poniżej lalka w oryginalnym stroju i pudełku.
  


Gdy tylko Filipinka trafiła w moje łapki nie mogłam się doczekać żeby przesadzić ją na bardziej ruchawe ciałko i przebrać. Nie łatwo było ją rozpakować, gdyż suknia była aż przyszyta do pudełka. Filipinka dostałą na imię Gaja i poniżej pozuje z koleżanką Lea Bead Party, która trafiła do mnie akurat mniej więcej w tym samym czasie.



 
Kok był mocno związany i wysmarowany, aby trzymał formę. Po rozwiązaniu włosy niestety okazały się dość krótkie, były przycięte na długość odpowiadającą do oryginalnej fryzury i ani milimetra więcej. Obecnie lalka jest po kilku myciach głowy i płukaniach, a wciąż włosy pozostają trochę tłuste i same się podwijają. Przypomina mi troszkę egzotyczną wersję Jackie Keneddy ;)


9 komentarzy:

  1. Spróbuj przesypać włosy mąką ziemniaczaną /nie żałuj/,potem przeczesz i znowu mąka i przeczeska i tak ze trzy razy potem umyj. Powinno pomóc, jak nie to jeszcze raz to samo
    i będzie dobrze :)))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Na ostatnim zdjęciu wygląda przepięknie! Nawet te krótsze włosy są jej walorem! Wspaniała!

    OdpowiedzUsuń
  3. no, no! W rozpuszczonych, krótkich włoskach lala wygląda jak nie lala - jest piękna i naturalna!!! Twoja stylizacja podoba mi się o wiele bardziej niż oryginalna! :D
    O ile w sklepie przeszłabym obojętnie obok Filipinki to już nad Gają stałabym i jęczała :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi też bardzo podoba się fryzurka z ostatniego zdjęcia, choć myślałam, że ma ona długie włosy :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. WOW! Z nową fryzurą wygląda tak, że ja ją chcę! Świetna przemiana!

    OdpowiedzUsuń
  6. Barbie z taką delikatną twarzą to i ja bym chciała! Wygląda świetnie w obu fryzurach :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Prześliczna! To Goddess, tak? W tej sukience i bolerku wygląda obłędnie, bardzo dobry pomysł z tym rozpuszczeniem włosów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak mi się wydaje, że to Goddess, ale wciąż słabo rozpoznaję moldy.
      Oczywiście, że musiałam rozpuścić, nie wytrzymałabym z ciekawości jak wygląda w innej fryzurze :) Chociaż mi osobiście podobał się też oryginalny kok. Teraz jeszcze czeka na nią kilka nowych sukienek. Może gdy wiosna przyjdzie to udam się z Gają na jakąś sesję w plenerze ;)

      Usuń
  8. Gaja nad wyraz zmysłowa choć w subtelny sposób - też bym nie wróciła do domu bez niej!

    OdpowiedzUsuń